Tuesday 27 January 2015

a break


Jak zapewne zauważyłyście, od ponad tygodnia nie wrzucamy nic nowego na naszego bloga. Wynika to z tego, iż dzieje się ostatnio tyle rzeczy, że nie mamy wystarczająco dużo czasu, żeby zająć się tym blogiem tak bardzo, jakbyśmy chciały. Poza tym u Doroty szykują się poważne zmiany w życiu, więc ma mnóstwo innych spraw na głowie i doba jest zbyt krótka, żeby miała czas na wszystko.
Długo zastanawiałyśmy się, co zrobić w tej sytuacji i zdecydowałyśmy, że póki co zrobimy sobie przerwę z blogowaniem. Nie chcemy kończyć tego projektu, bo jest to naprawdę fajna przygoda, ale w tym momencie nie jesteśmy w stanie dać z siebie tutaj tyle, ile byśmy chciały.

Obiecujemy wrócić tu za jakiś czas z nowym zapałem i świeżymi pomysłami :)

Do zobaczenia!

As you’ve probably noticed, we haven’t posted anything here for a little while. It’s because there are many things happening right now and we simply don’t have enough time to take care of this blog as much as we would like to. Besides, there are big changes coming to Dorota’s life in the nearest future and as a result she has a tone of other stuff to think about and 24h  are not enough for her to manage to do everything.
We wondered for a long time what to do in this situation and decided that for now we will take a break from the blog. We don’t want to entirely give up on this project as it’s a great adventure but in this moment we aren’t able to devote ourselves to it.

We promise to be back here soon with new dose of enthusiasm and fresh ideas :)

See you!

Xo Xo, Anna

Saturday 17 January 2015

Silver Trees

Jak się okazało, las zimą może wyglądać magicznie nawet, kiedy na dworze jest 10 stopni i ani śladu śniegu. A do tego może idealnie komponować się z moją nową sukienką :)

It turned out that a forest may look magical in winter even if it's 10 degrees outside and no snow whatsoever. Plus, it can match my new dress perfectly :)










sukienka/dress: Trafaluc Zara, buty/shoes: Wojas, torba/bag: Mango, płaszcz/coat: Pepe Jeans, naszyjnik/necklace: Six

Xo Xo, Anna

Sunday 11 January 2015

Tolpa cosmetics

W poście November Favourites pisałam również o kosmetykach polskiej marki Tołpa. Dziś opowiem Wam o nich nieco więcej. Jest to marka, która istnieje na polskim  rynku od 1989r. Wyróżnia się tym, że jej produkty są naturalne, bez sztucznych barwników ani substancji pieniących, pakowane w aluminiowe opakowania nadające się do recyklingu. Nazwa „Tołpa” jest tak naprawdę nazwiskiem profesora biologii, któremu udało się stworzyć ekstrakt torfu będącego podstawą tych kosmetyków. Składnik ten wzmacnia odporność, przyspiesza regenerację organizmu i poprawia kondycję skóry.
Filozofia marki polega na tym, żeby zachęcić jej klientów do przemyślanych zakupów i postawienia na jakoś, a nie ilość. Pomóc ma w tym oficjalna strona internetowa Tołpy, na której można skonsultować się ze specjalistą, a także zrobić test i dowiedzieć się, jakich kosmetyków potrzebuje nasza skóra.
Warto dodać, że marka oferuje produkty do pielęgnacji twarzy i ciała zarówno dla kobiet jak i mężczyzn w każdym wieku. Wszystkie mają w miarę przystępne ceny i są odpowiednie dla skóry wrażliwej.
Tak jak pisałam w poprzednim poście, póki co zaopatrzyłam się w krem do twarzy i szampon do włosów tej marki i jestem z obu bardzo zadowolona. Poza tym bardzo podobają mi się opakowania tych kosmetyków i informacje, które można z nich wyczytać. Mam nadzieję, że inne produkty Tołpy również mnie nie zawiodą i również będę mogła je Wam polecić:)


In the November Favorites post I wrote also about Polish brand of cosmetics, named Tołpa. Today I'm going to tell you a bit more about it. It;s a brand which exists on the Polish market since 1989. It offers all natural products, without any synthetic colors and surfactants, packed in recyclable aluminum tubes. The name "Tołpa" is actually the surname of a biology professor who managed to create the peat extract which is the basis of these cosmetics. This ingredient increases the immunity, makes the organism's regeneration faster and improves skin condition.
The brand's philosophy is about encouraging its clients to shop smart and looking for quality not quantity. The official web page of the brand is helpful here: it offers a possibility to contact a dermatologist as well as to make a test and get to know what kind of products is the best for us.
It's worth mentioning that Tołpa produces cosmetics for face and body, for both women and men in all ages. All of them in reasonable prices and adapted to sensitive skin.
 Like I wrote in my previous post, for now I only have a face cream and a shampoo from this brand but I'm satisfied with both of them. And I really like the packaging together with the information you can read on it. I hope that other Tołpa products also won't let me down and I'll be able to recommend them to you :) 

Xo Xo, Anna

Wednesday 7 January 2015

Sonic Highways


W poście  November Favorites wymieniłam najnowszy, ósmy już album Foo Fighters jako jedno  z mojego Top 3 miesiąca i naprawdę uważam, że jest to świetna płyta. Myślę, że nie wszystkich może zachwycić i pewnie sporo można mu zarzucić, ale już sam pomysł stworzenia go zasługuje na uwagę. Nagrywając go, Dave z ekipą przejechał wzdłuż i wszerz Stany Zjednoczone i w efekcie tej podróży powstało 8 piosenek, z których każda została nagrana w innym, ważnym dla muzyki studiu w Kalifornii, Teksasie, Luizjanie, Waszyngtonie, Wirginii, Tennessee i Illinois. Jako, że jest to niewiele utworów, wszystkie są dość długie i każdy ma czas żeby się rozwinąć w ciekawym i często nieoczekiwanym kierunku. Wszystko pozostaje w typowym dla FF rockowo zbuntowanym klimacie, ale mimo wszystko album ten wydaje mi się inny od pozostałych. No i kryje isę za nim świetna historia :) Jeśli jakimś cudem jeszcze go nie przesłuchaliście, polecam!


In November Favorites post I mentioned the newest Foo Fighters album as one of my Top 3 of the month and I really think it’s a great record. I understand that it may not be brilliant to everyone and that there may be a lot of things that may speak against it but even the idea itself of creating it deserves some attention. Making it, Dave with his guys traveled around the US and as a result of this trip, we have eight songs, each recorded in a different, important for the music history recording studio in California, Texas, Louisiana, Washington, Virginia, Tennessee and Illinois. As for the fact that there aren’t many songs on the album, they are all quite long and each has enough time to develop in an interesting and often unexpected direction. Of course, everything remains in this typical for FF rock and rebel climate but in spite of this, the whole album seems different from the others to me. And there’s a great story behind it so if, somehow, you haven’t listened to it yet, go and do it! :)

Xo Xo, Anna

Monday 5 January 2015

December favourites

Prawdopodobnie większość ludzi zgodzi się ze mną, że grudzień jest miesiącem zakupów (i Świąt). W tym okresie każdego roku staję się niepokojąco biedna, zwłaszcza przez wyprzedaże, które wszystkie tak uwielbiamy (nawet nie próbujcie zaprzeczać, nikt nie uwierzy). Poniżej znajdziecie moje ulubione rzeczy, które kupiłam w ubiegłym miesiącu:

Probably most of the people would agree that December is the month of shopping (and Christmas). Every year I get seriously poor, mostly because of sales - we all love them (don't even try to deny it, nobody is going to believe you). Here are my favourite things I got to buy last month:


Jestem bardzo dumna z kupna tego cudownie kolorowego zestawu Ciate Beach House. Już od jakiegoś czasu za mną "chodził", a w zeszłym tygodniu udało mi się go kupić w Sephorze na wyprzedaży (poczułam się jak największa szczęściara dnia :) ).

I am so proud of buying this amazingly colorful Ciate Beach House nail polish set. It's been on my mind for a while and last week I managed to buy it in Sephora on sale (I felt like the luckiest girl of the day :) ).


W końcu kupiłam nowe perfumy! Jak już wiecie jestem wielką fanką Burberry, więc oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed kupnem zapachu Burberry Brit Sheer. Jest on najdelikatniejszym zapachem tej marki, ale bardzo go lubię. Mam również Burberry Touch (najlepszy!) i przymierzam się do kupna My Burberry (tego najnowszego).

I finally bought some new perfumes! As you already know I'm a Burberry-girl so, obviously, I couldn't resist buying Burberry Brit Sheer fragrance. I think it's the most delicate one but I really like it. I also have Burberry Touch (the best of all!) and I'm going to buy My Burberry (the newest one).


Używam przeciwtrądzikowego kremu normalizującego do twarzy Pharmaceris od początku miesiąca i jestem pozytywnie zaskoczona. Nie kosztuje zbyt wiele, a jest bardzo satysfakcjonujący. Widocznie zwęża pory i sprawia, że twarz wygląda zdrowiej.

I've been using Pharmaceris  Anti-Acne Normalizing Face Cream for about a month now and I'm positively surprised. It doesn't cost much and is very satisfying. It visibly reduces skin pores and makes your face look healthier.

 
Jestem jedną z tych osób, które nie mogą żyć bez kalendarza. Naprawdę, umarłabym bez tego. A w moim nowym jestem totalnie zakochana!

I'm one of these people who can't live without a calendar. Seriously, I'd die without it. I'm totally in love with my new one!


Ostatnia rzeczy nie wymaga wielkiej rekomendacji. To jedna z najbardziej ispirujących i intrygujących artystek jakie znam. Uwielbiam grudniowe wieczory z Janis Joplin!

The last thing doesn't require many words.  It's one of the most inspiring and intriguing artists I know. I love my December evenings with Janis Joplin!

Cheers!
Dorota




Sunday 4 January 2015

Sales Time


Nadszedł Nowy Rok, a wraz z nim okres wyprzedaży i czystego szaleństwa w sklepach. Tłumy w Silesia City Center są tak duże, że ciężko jest normalnie poruszać się po sklepach, nie mówiąc już o znalezieniu miejsca na parkingu. Niestety, fajna garderoba wymaga poświęceń. Mimo, że nie udało mi się znaleźć wszystkiego czego szukałam, kupiłam kilka fajnych rzeczy, które na pewno niedługo zobaczycie w pełnej krasie na blogu. :)

The New Year has arrived, together with sales and shopping madness. Crowds in Silesia City Center are so big that it’s hard to move normally around the shops, not to mention finding a parking space. Unfortunately a nice wardrobe requires sacrifice. I didn’t manage to find all I was looking for but I bought a couple of nice things which you will soon see properly on the blog :)

sukienka/dress: Trafaluc Zara

t-shirt: Mango, spodnie/trousers: Zara, torebka/bag: Mango, buty/shoes: Wojas

Xo Xo, Anna

Friday 2 January 2015

What a year!


Nadszedł rok 2015! Mam nadzieję, że wszyscy świetnie się wczoraj bawiliście, a dzisiaj nie macie zbyt wielkiego kaca :) Jeżeli chodzi o mnie to jestem pełna energii i z niecierpliwością czekam na to co przyniesie ten rok. Ale najpierw czas na małe podsumowanie roku 2014, bo przecież zasługuje on na to, prawda?

Założyłyśmy Our Digital Bath dokładnie 9 czerwca. Oh pamiętam ten dzień... byłyśmy totalnie podekscytowane już samym pomysłem i ideą prowadzenia własnego bloga. Trochę nam zajęło ustalenie co chcemy z nim zrobić, co na nim zamieszczać i do kogo chcemy dotrzeć. Oczywiście sporo się nauczyłyśmy o robieniu zdjęć, pisaniu i edytowaniu bloga. Właściwie w życiu bym nie pomyślała, że będzie to wymagało tak dużych nakładów dyscypliny, cierpliwości, uporu oraz ciężkiej pracy. Ale teraz mogę z dumą powiedzieć, że mamy wszystkie te cechy. Mimo tego, że Our Digital Bath nie jest znanym blogiem i nie odniósł sukcesu to i tak w niego wierzymy i staramy się go ulepszać każdego dnia. Może w przyszłości się nam to opłaci, kto wie!

Rok 2014 był również rokiem podróży do Barcelony, Berlina, Londynu itp. Myślę, że obie możemy przyznać, że były to zmieniające życie i wzbogacające doświadczenia. Mam nadzieję, że w tym roku również będziemy odkrywać nowe miejsca.

Co najważniejsze, bardzo chcemy podziękować wszystkim osobom, które kiedykolwiek odwiedziły naszego bloga i go wspierają. Mamy nadzieję, że rok 2015 będzie dla was bardzo udany!

 ***

2015 has officially started! I hope you all had an amazing New Year's Eve and you don't suffer too much from hangover today :) When it comes to me, today I'm full of energy and totally excited about what 2015 will bring to me! But before that, it's time to summarize a bit 2014 because it deserves it, right?

We launched Our Digital Bath on the 9th of June. Oh I remember that day..we were super excited about the whole idea of having a blog. It took us a long time to understand what we really want to do with it, how we want to present it and to whom. Obviously, we learned a lot about taking pictures, writing and editing the blog. In fact, I've never thought that writing a blog may require so much discipline, patience and persistence and hard work. And now I can proudly admit that we do have it all. Even though Our Digital Bath is not one of those successful blogs, we still believe in it and try to make it better every day. Maybe in the future our blog will be on top, you ever know! :) 

Also, 2014 was a year of traveling which means Barcelona, Berlin, London etc. We both can say that they were life-changing and enriching experiences. Hopefully, we will keep on discovering our new favorite places also this year.

Anyway, we'd like to thank all the people who have ever visited and supported Our Digital Bath. May 2015 be good for you!

Cheers, 
Dorota